Podobno najlepsze pomysły przychodzą nam do głowy pod prysznicem i podczas biegania. Jak już wcześniej pisałam, zaczęłam biegać. Niestety, moje uszy nie współpracują ze słuchawkami (albo odwrotnie), więc skazana jestem na bieganie w ciszy. Żeby nie umrzeć po drodze, z nudów lub wyczerpania, myślę o różnych rzeczach. I własnie podczas jednego z biegów wpadł mi do głowy pomysł na ten projekt Tu i teraz, który kontynuować będziemy przez cały rok. Do zabawy zaprosiłam koleżanki z całego świata zrzeszone w Klubie Polki na Obczyźnie i poprosiłam o jedno zdjęcie o konkretnej porze czasu polskiego. Jak James Bond musiałyśmy synchronizować zegarki, bo mieszkamy na pięciu kontynentach, w różnych strefach czasowych, i w tej jednej minucie się zmieścić ze zdjęciem. U jednych było południe, inne kładły się spać, a jeszcze inne dopiero wstawały. Co z tego wyszło? Sami zobaczcie.
Poniżej mamy trzydzieści jeden wspaniałych kobiet, pięć kontynentów (Europę, Azję, Australię, Amerykę Północną i Afrykę), pracę i dom, śniadanie, obiad i kolację, słońce i deszcz. Mamy salę porodową, huragan Irmę i ewakuację, chorobę, kota i odrabianie lekcji. Tak właśnie wygląda nasze emigracyjne życie. Zresztą sami sprawdźcie! Za miesiąc kolejna odsłona.
Stany Zjednoczone, Cape Coral, FL. Huragan Irma jest już prawie u brzegu Florydy, musiałam się ewakuować z Miami. Mam nadzieję, że w miejscu w którym jestem, nie dosięgnie mnie niszczycielska siła huraganu.
Anglia, Maidstone. Taki własnie mam widok z okna i takie zrobiłam zdjęcie o 14.05. Wokół mnie pustka i cisza i tylko pies śpi u nóg. Za oknem początek angielskiej jesieni – białe, zasnute chmurami niebo, wiatr i deszcz.
Francja, Lyon. Jestem na zebraniu! Szczęśliwa, że pracuję w home office.
Kanada, Courcelette. Czas na śniadanie. U nas dziś leniwy piątkowy poranek, dlatego na śniadanie zdecydowaliśmy się zaserwować sobie naleśniki w kanadyjskim stylu.
Holandia, Vlissingen. Typowa holenderska pogoda, a na potwierdzenie moich słów widok z balkonu.
Szwecja, Camping Näsåker.
Austria, Wiedeń. Orchidea na naszej komodzie. Kwitnie pięknie dzięki naszym staraniom pełnym miłości.
Francja, Fontenay sous Bois. Zdjęcie z mojego balkonu w Fontenay sous Bois, w oddali majaczy Paryż i wieża Montparnasse, a w doniczkach kwitną dipladenie.
Australia, Maitland w Nowej Południowej Walii. Salon. Dookoła cisza i spokój, miasto śpi. I moja wieczorna lektura „Jesteś cudem” Reginy Brett.
Francja, Vidauque – Cavaillon. Pielegniarka w czasie papierkowej pracy. Horror biurokracji – w fakturach, bo właśnie siedzę w papierach.
RPA, Johannesburg, dzielnica ISANDO. Ponieważ to piątek, godzina 14.05, jestem w pracy.
Moje biuro znajduje się na antresoli fabryki – po przejściu dwóch kroków mam taki piękny widok.
Francja, Bordeaux. Zdjęcie w windzie. Osóbka na zdjęciu szczęśliwa, bo wraca z wykładów krystalografii do domu!
Szkocja, Dundee. Moje miejsce pracy, laboratorium. Jeszcze kilka godzin łuskania jęczmienia i będzie weekend!
Belgia, Bruksela. W Brukseli cały dzień zimno i pada. Zdjęcie z okna w pracy. Widok na dachy sąsiadów .
Wietnam, Ho Chi Minh City – tutaj jest już wieczór. Przeziębiona siedzę w łóżku z wywarem z trawy cytrynowej, imbiru i limonek, książką oraz oczywiście kotką Chilli przedstawioną na zdjęciu. Bo kot to najlepsze lekarstwo.
Włochy, Piemont, Asti. Robi się domowy ketchup! We Włoszech pomidorowa klęska urodzaju, tak, wciąż trwa sezon!
Szwajcaria, Zurych. Choć Zurychu nie widać, gdyż jako mama już prawie dwumiesięcznej Elisy większość czasu spędzam właśnie tak – karmiąc. Wcale mnie to nie zdziwiło, że akurat na tą scenę padło.
Cypr, Limassol. Na zdjęciu mój lunch, w mojej jadalni, bo pracuje dziś z domu.
Francja, Saint Martin la Garenne. Jesień na dobre zawitała do naszego ogrodu. Deszcz pada i pada i nie przestanie aż do wiosny. Czas założyć kalosze i wyjść na spotkanie z przyrodą.
Stany Zjednoczone, Nowy Jork. Właśnie zaprowadziłam moją córkę do szkoły, która to znajduje się po drugiej stronie ulicy. Z Juniorem na schodach łapiemy ciepłe promienie wrześniowego słońca i obserwujemy żółte autobusy szkolne.
Irlandia, Limerick, Ballycummin, training centre. Kurs People moving and handling. Czyli bezpieczne przenoszenie i transportowane ludzi, coś do pracy w opiece.
Niemcy, Hamburg. Widok z mostku łączącego dwa końce biurowca, na ogród zimowy. Moje miejsce pracy.
Wietnam, Hanoi. Zdjęcie przedstawia widok z naszego balkonu z mieszkania w Hanoi. Właśnie nadciąga burza i siedzimy na balkonie z mężem. Czas lokalny 19:05.
Francja. Gamaches. Dom. Najmłodszy z rodziny w szkole a mamusia też przy książkach i ogarnia język francuski.
Polska. Moje zdjęcie przedstawia moją pracownię, a dokładnie biurko, przy którym właśnie maluję.
Cypr, Paralimni, klinika Lito. Przygotowujemy z koleżanka salę porodowa do porodu.
Chorwacja, Opatija. Niestety biuro, taki mój los na początek… Na szczęście deszcz ustał, więc biuro letnie. W tle Opatija i kawałek Adriatyku a na monitorze coś znacznie przyjemniejszego niż praca – dyskusja na aCOOKu.
Polska, Warszawa. Podczas dwudniowej wycieczki do Warszawy, stacja metra, w drodze do Łazienek.
Portugalia, okolice Lagos, Algarve. Wraz z mężem od kilku godzin planujemy naszą kolejną wyprawę. Tym razem będziemy eksplorować północ Tajlandii. U nas, na południowo-zachodnim skraju Europy jest właśnie upalna 13:05.
Turcja, Stambuł. Klasyczny turecki fast food bar, tu: stambulski w dzielnicy Moda, który jest tu od X lat (można powiedzieć: z tradycjami). „Niezdrowe” potrawy to m.in. tosty w wersji light i „vitamin bar”, czyli świeżo wyciskane soki owocowe.
Norwegia. Zdjęcie w drodze do pracy. Właściwie to cały dzień lało, ale mnie udało mi „wstrzelić” w przerwę w złej pogodzie. Dodam, że jedyną!
ja też chcę! ❤
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ja myślę, że chcesz. 🙂 Następnym razem. Już za niecały miesiąc.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Bardzo ciekawie. To niezwykłe pomyśleć co robi teraz np. jakiś Duńczyk lub Chińczyk albo Peruwiańczyk. Jeden się budzi inny uśmiecha się przytulając żonę przed snem. Miło.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Wyszło świetnie! Niesamowite, ile się dzieje na świecie o tej samej godzinie
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Prawda?
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Fantastyczne! Następnym razem też się przyłączę 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Na to liczę, bo mamy tylko jedną osobę z Afryki.
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Świetny pomysł!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dziękuję
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Niestety przegapiłam, ale za miesiąc nadrobię! Aż się nie mogę doczekać! Super projekt!
PolubieniePolubione przez 1 osoba